🐎 Foxy Shazam Killin It Tekst

Check out Killin' It by Foxy Shazam on Amazon Music. Stream ad-free or purchase CD's and MP3s now on Amazon.co.uk. At E-Chords.com you will learn how to play Foxy Shazam's songs easily and improve your skills on your favorite instrument as well. Daily, we added a hundreds of new songs with chords and tabs, just for you ;). If you still haven't found what you're looking for, please send to us. Foxy Shazam Lyrics. "Oh Lord". (Alright, let me tell you) Julian, it's a hungry world. They're going to eat you alive son, yeah. Oh Julian, when their fangs sink in. I'll stitch you but then I gotta throw you back in. You just try and sleep, even though you're alone. You just close your eyes, boy you dream of home. Najděte texty top skladeb od interpreta Foxy Shazam. Objevte nejlepší seznamy skladeb a videí oblíbených interpretů na Shazamu! 2022. US — 2022. New Submission. Foxy Shazam. LP, Album, Limited Edition, Reissue, Clear With Red Paint Splatter. Enjoy The Ride Records – ETR083, Ferret Music – ETR083, Sire – ETR083. +1 more label ( intro ) , , , i go dancing on the ceiling sometimes it’s always fun but i get scared of the climb will you catch my fall , catch my fall the n Foxy Shazam Forever Together Welcome to the Church of Rock and Roll Love this band! The future. The future! Song is simply three chords C C/B Am The pattern of the entire song is as follows C C/B Am C/B C pluck the bass note first followed by the D (3) G (4) B (5) strings of the chord Listen to the song for the rhythm. Listen to your favorite songs from Foxy Shazam. Stream ad-free with Amazon Music Unlimited on mobile, desktop, and tablet. Download our mobile app now. Znaczenia piosenek Foxy Shazam. A Black Man's Breakfast. Foxy Shazam. A Dangerous Man. Foxy Shazam. Across The Golden Field. Foxy Shazam. Aroma Of You. Foxy Shazam. [Funny Man:] You motherfuckers better stay woke, woke And you know I go straight for the throat I bet you wish I would trip up and choke This ain't no motherfucking joke, yeah #beatsaber #foxyshazam #PCVRWanna play this map? Here is the linkhttps://beatsaver.com/beatmap/83faHear this Song on Spotifyhttps://open.spotify.com/track/6I I'm kinda sick of losing It makes me wanna cry It seems everything in life I try for I'll never get before I die But what's the point in moaning? Oughtta leave that for the ghosts ffghr. Zespół, który narodził się w Ohio i od 9 lat robi muzyczną rozpierduchę. Może mi się tylko wydaje, ale o Foxy Shazam raczej głośno nie jest, a powinno być. Ten amerykański sekstet wydał w przeciągu tych 9 lat cztery krążki, z których osobiście polecę trzy, mianowicie Introducing (2008), Foxy Shazam (2010) oraz The Church Of Rock And Roll (2012). Dwa pierwsze wymienione przeze mnie albumy stawiają raczej na awangardowość brzmienia aniżeli hardcorowość, jak ma to miejsce w przypadku pierwszego wydawnictwa The Flamingo Trigger z 2005 roku. W zasadzie można śmiało wysunąć tezę, że z biegiem lat Foxy Shazam złagodnieli w swoim graniu, co akurat na dobre im natomiast znajdzie się w śród was fan mocniejszego grania, śmiało, załadujcie do odtwarzacza Flamingo Trigger - o ile znajdziecie ten album, bo ciężko jest. Jak już się odważycie, to na płycie możecie usłyszeć zlepki wyrazowe (jak „Biggity Biggity Boo”) na przemian z growlem i onomatopejami rodem z Kaczora Donalda na kwasie, a to wszystko polane szalonymi riffami i plumkaniem na pianinie – tak, pianino występuje tuż obok charczącego wokalu i ciężkiej gitary tworząc dosyć ciekawe i niepokojące połączenie. Ruszamy zatem naprzód o trzy lata i natrafiamy na Introducing. Zdecydowanie łatwiejszy w odbiorze album od swojego poprzednika…I co tutaj mamy? W zasadzie to trochę Gogol Bordello i trochę The Darkness w jednym. Ja wiem, nieładnie tak posługiwać się tego typu porównaniami, ale w zasadzie chyba tak najłatwiej sobie wyobrazić mniej więcej ten typ grania. Dużo tu rocka, ale też sporo zarazem teatralności, szczególnie w sposobie śpiewania, a już w szczególności prezentowania kawałków na żywo. I największą zasługę w tym wszystkim ma właśnie wokalista Eric Sean Nally, który z wyglądu przypomina trochę Noela Fieldinga, a z charyzmy i możliwości wokalnych Frieddiego Mercury – chociaż z wyglądu może też. O tak, użyłem tego wiecie, ja stawiam zawsze na charyzmę i unikatowość głosu ponad czystość śpiewania, a w przypadku Erica jest wszystko na swoim miejscu. Facet nie dość, że wyciąga w sposób niepojęty dla typowego zdrowego faceta posiadającego obydwa jądra, to jeszcze ubiera swój wokal w przeróżne „barwy”, tak jak to czynił Freddie. A do tego podczas koncertów, wije się na scenie jak wąż, skacze lepiej niż Angus Young, kotłuje się po deskach, wywraca statyw od mikrofonu, a przy tym zachowuje oddech jak stary wyjadacz Mick Jagger, a przecież wszyscy wiemy, że Jagger jest zombie, więc tym bardziej gratulacje dla do czysto muzycznego aspektu, nie bez kozery użyłem porównania Foxy Shazam do Gogol Bordello. Na Introducing znajdziemy bowiem takie kawałki, które brzmią dosyć cygańsko i tak żywiołowo jak płyty Eugena Hütza, korzystając przy tym z mniejszego zestawu instrumentalnego. Najdobitniejszym przykładem wydaje się It’s Hair Smelled Like Bonfire, a może i nawet Red Cape Diver, który po krótkim wstępie na pianinie zamienia się w istne szaleństwo wokalne (niektórzy nazwaliby je darciem ryja) i piłowanie gitar z miażdzeniem talerzy perkusyjnych. Oprócz tego całego dosyć awangardowego grania, pojawiają się też trochę prostsze kawałki jak chociażby rock&rollowy Yes! Yes! Yes!.Tak na dobrą sprawę, wszystkie te utwory wymiękają przy skocznym Introducing Foxy z początku płyty. Pomijając już specyficzny sposób śpiewania Erica i oprawę muzyczną, warto w tym miejscu wytężyć trochę słuch i postarać się zrozumieć tekst, bo wokalista wyśpiewuje dosyć ciekawe rzeczy. Na przykład: „Kill everyone here ain't no survivors” oraz “There's no line that I wouldn't cross No divide between me and that Sha la la la la la yea” - i na koniec - “I wish I was black”. Dosyć dziwne prawda? A to wszystko jest po prostu efektem tego, że Eric był jednym z dwóch białych uczniów, reszta szkoły była czarnoskóra. No dobra, to na koniec jeszcze dwa prawie najlepsze kawałki z płyty, czyli The Rocketeer i A Dangerous ile Introducing jeszcze brzmiało “hardcorowo” i można było tę płytę powiązać z pierwszymi piosenkami grupy, to już kolejna płyta, tj. Foxy Shazam, brzmi zdecydowanie łagodniej i ciekawiej zarazem. Wybaczcie mi, może to moje lata, ale ciężkie granie przegra u mnie z takim właśnie fikuśnym indie rockowym (a możenawet i popowym) brzmieniem jakim charakteryzuje się właśnie Foxy i tutaj naprawdę łatwo jest wskazać liderów na płycie, a są nimi Intro/Bombs Away i Oh Lord, w tym ostatnim Eric pokazuje swoje ogromne możliwości wokalne śpiewając niczym diva operowa, albo Mika – tyle tylko, że w mniej homoseksualny sposób. Reszta płyty - pomijając świetny utwór Killin’ It oraz Cound Me Out - jest raczej średnia. Nie mówię, że zła, ale na tle opisanych przeze mnie piosenek wypada po prostu dosyć blado. I nawet świetne tytuły piosenek, jak Teenage Demon Baby albo Wanna-be Angel tego nie zmieniają. Ostatecznie, jako pocieszenie, na koniec płyty dostajemy jeszcze niezgorszy Some Kind Of Love, który z kolei może trochę przypominać The Darkness z wokalistą, który dla odmiany nie jest uzależniony od w tym miejscu oferta serwisów stremingujących się kończy dla Foxy Shazam, więc po następny album - The Church Of Rock And Roll - musicie się udać w czeluście Amazona bądź iTunesa. Jaka sama nazwa na to wskazuje, najnowszy krążek grupy jest naprawdę rock&rollowy. Po mocnym wstępie przywodzącym na myśl oldschoolowe grupy hardrockowe (jak chociażby Led Zeppelin z ich Kashmir), dostajemy esencję glamrocka zawartą w 11 utworach i bez zawahania powiem… kocham ten krążek! The Church Of Rock And Roll to wisienka na dyskograficznym torcie Foxy swym brzmieniu jest taki „meatloafowaty” i momentami groteskowy, że kurze piórko, nie potrafię przestać go słuchać. Weźmy na przykład taki I Iike It, gdzie Eric wyśpiewuje swoją miłość do kobiecych afroamerykańskich zadków. Prosty refren z wpadającym w ucho dość zabawnym tekstem („That’s the biggest black ass I’ve ever seen”), solo gitarowe i można by rzec, że staroświecki typowo hardrockowy wokal, z chórkami w tle przypominającymi Queen, na prawie trzy minuty zatrzymuje czas wprowadzając w błogi sen o afroamerykańskich pośladkach…A gdy już ten sen się skończy atakuje nas zdecydowanie najlepszy kawałek na płycie… Holy Touch. W zasadzie nie wiem, co by tutaj napisać, poważnie. Patetyczny refren rodem z nagrań Meat Loafa? No jest. Budujący napięcie „walking” na basie i pianinie? Jest. Uderzanie wokalem w najwyższe rejestry też jest. Kwintesencja kiczowatości i jednocześnie siły (glam) rocka jest zawarta w tym jednym zauważyć, że co płyta, to brzmienie Foxy Shazam było inne. Od post hardcore’u, przez alternatywę, aż do glam rocka. A to wszystko okraszone niesamowitymi możliwościami wokalnymi Erica Nally, wstawkami na pianinie z przebijającą się momentami trąbką. Ja się pytam, jak tu nie kochać Foxy Shazam? Od dzisiaj, jeżeli znajdziecie jakąś informację o koncercie tegoż zespołu, kupujcie bilet, nawet jeśli to nie wasze brzmienie, nie zastanawiajcie się. Teatralność i widowiskowość wokalisty i żywiołowość reszty członków zespołu jest warta każdych wydanych pieniędzy. Tekst piosenki: I go dancing on the ceiling sometimes It's always fun but I get scared of the climb Will you catch my fall, catch my fall The notes I play put a stain on my heart Some songs I hate some, I hate even more I act a fool, am I the fool So tell me Eric does it hurt, hurt (uh-huh) So tell me Eric does it hurt (not at all) I'm killing life like a one way ticket to hell I'm on a high going down, down, down I wanna wipe that sad sad feeling away Down, down, down I'm killing life like a one way ticket to hell I'm on a high going down, down, down I wanna wipe that sad sad feeling away Down, down, down The words I sing burn my throat as they leave Desperate measures for these times are in need Do you feel the same, it's such a shame So tell me Eric does it hurt, hurt (uh-huh) So tell me Eric does it hurt (not at all) I'm killing life like a one way ticket to hell I'm on a high going down, down, down I wanna wipe that sad sad feeling away Down, down, down I'm killing life like a one way ticket to hell I'm on a high going down, down, down I wanna wipe that sad sad feeling away Down, down, down,down, down, down,down,down,down We are not ordinary things I wanna play it A little bit louder now, a little bit louder now A little bit louder now [x2] I'm killing life like a one way ticket to hell I'm on a high going down, down, down I wanna wipe that sad sad feeling away Down, down, down I'm killing life like a one way ticket to hell I'm on a high going down, down, down I wanna wipe that sad sad feeling away Down, down, down Tłumaczenie: Zdarza mi się tańczyć na suficie Świetna zabawa, ale boję się spaść Złapiesz mnie? Złapiesz mnie? Nuty, które gram plamią me serce Niektórych piosenek nienawidzę, inne nawet bardziej Gram głupca, czy jestem głupcem? Powiedz mi Eric, czy cię to boli? Powiedz mi Eric, czy cię to boli? (Ani trochę!) Zabijam życie jak bilet w jedną stronę do piekła Jestem na haju i spadam w dół, w dół, w dół Chcę wymazać te smutne uczucia W dół, w dół, w dół Zabijam życie jak bilet w jedną stronę do piekła Jestem na haju i spadam w dół, w dół, w dół Chcę wymazać te smutne uczucia W dół, w dół, w dół Słowa, które śpiewam, palą gdy opuszczają me usta Naszym czasom trzeba nadać jakąś miarę Czujesz tak samo? To taki wstyd Powiedz mi Eric, czy cię to boli? Powiedz mi Eric, czy cię to boli? (Ani trochę!) Zabijam życie jak bilet w jedną stronę do piekła Jestem na haju i spadam w dół, w dół, w dół Chcę wymazać te smutne uczucia W dół, w dół, w dół Zabijam życie jak bilet w jedną stronę do piekła Jestem na haju i spadam w dół, w dół, w dół Chcę wymazać te smutne uczucia W dół, w dół, w dół,w dół, w dół,w dół, w dół,w dół, w dół Nie jesteśmy przedmiotami Chcę zagrać to Odrobinę głośniej, odrobinę głośniej Odrobinę głośniej [x2] Zabijam życie jak bilet w jedną stronę do piekła Jestem na haju i spadam w dół, w dół, w dół Chcę wymazać te smutne uczucia W dół, w dół, w dół Zabijam życie jak bilet w jedną stronę do piekła Jestem na haju i spadam w dół, w dół, w dół Chcę wymazać te smutne uczucia W dół, w dół, w dół Search for another track... Length(?) Length of the track. First number is minutes, second number is seconds. 03:58 Tempo(?) Tempo of the track in beats per minute. If the track has multiple BPM's this won't be reflected as only one BPM figure will show. 143 Key(?) Key of the track. This data comes from Spotify. I am actively working to ensure this is more accurate. G Maj Loudness(?) Average loudness of the track in decibels (dB). Values typically are between -60 and 0 decibels. Tracks are rarely above -4 db and usually are around -4 to -9 db. zapytał(a) o 15:15 Jak zinterpretować tekst tej piosenki? "I'm killing life like a one way ticket to hell. I'm on a high going down, down, down. I wanna wipe that sad sad feeling away down, down, down" Foxy Shazam - Killin' it To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Fruitss odpowiedział(a) o 16:19: Wydaje mi sie ze autor zrobił w życiu wiele złego. Było to nie odwracalne i dobrze o tym wiedział. A teraz wszystkiego żałuje Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

foxy shazam killin it tekst